Metallica skończyła
się na „Kill’em All”. I taka była prawda. Amerykańskie gówno. Kilku gości
zaczęło grać antykomercyjną muzykę, a teraz sami stali się komercyjnym
ścierwem- myślał Wojtek szybkim ruchem odpruwając naszywkę Metalliki z plecaka.
Trzeba zabrać się za prawdziwy metal, a nie jakieś mainstreamowe pitu-pitu.
Wojtek miał metal we krwi. Płynął w jego żyłach niczym szalony żywioł.
Właściwie każdy
mógł tak mówić. Ale połowa z nich to zakłamane kundle. I dlatego takich pozerów
trzeba tępić- rozpoczął Wojtek dogaszając skręta. Tu nic nie jest takie proste,
jakby się wydawało. Bo taki pozer- kontynuował gestykulując żywo- potrafi tak
wtopić się w tłum, że…ja pitolę. I słucha taki, skubany, jakiś gównianych
kapelek i myśli, że my się, kurka wodna, nie zorientujemy, co tu jest grane,
nie? Bo widzicie, diabeł tkwi w szczegółach. Tutaj niby wszystko gra- katanka
jest. Aż tu się okazuje, że same znane zespoły. I co? I gówno. Bo jak se myśli,
że na skupi jakimś zasranym Overkill albo nowym Kreatorem, to jest, cholera
jasna, w błędzie. Bo NIE WOLNO słuchać znanych zespołów. Po prostu nie wolno.
To zabronione. Oczywiście, jedna taka naszyweczka jakaś bardziej znana zawsze
jest przyjemniejsza dla oka, ale bez przesady…Bo sami rozumiecie, w muzyce
estetyka jest cholernie ważna. Na plastyce Was tego w szkole nie nauczą, gimby-
prychnął z pogardą Wojtek. Naszywki tych wszystkich znanych zespołów są po
prostu obrzydliwe. Nie to, co na przykład rosyjski thrash metal z okolic
Syberii- to dopiero gama kolorów, piękne kontrasty, sceny batalistyczne, że Matejko
się chowa…
Teraz skupmy się na
spodniach. Bo wiecie, w jakichś byle jakich dżinsach albo bojówkach to byle
plebs może chodzić. Rurki i legginsy to jest to- panienki na to lecą, mówię
Wam. I nie mnówcie nawet, że za ciasne, bo mają pokazać, jakie macie fajne
nogi. A Cciebie, Jasiu, to bym nawet w tyłek klepnął, hehe- zarechotał Wojtek.
Kolejna sprawa do buty.
Jak ma glany, to w ogóle mu można na starcie pchać głowę do kibla. Czemu?
Jeszcze się pytacie? Przecież gość w glanach to już pozer do sześcianu,
startował na przegranej pozycji. Takie biały high-topki to już jest coś…To takie
elitarne…Tylko muszą być czyste. Bo jak widać, że trochę zakurzone i takie tam,
to znaczy, że gość nie szanuje swojej metalowej braci. Że gość nie szanuje
thrashu.
A jak nie szanujesz thrashu-
wyszeptał- to będziesz miał ze mną do czynienia.
za moich szasów to na ten zaspół był szaf, pamiętam że miałam dwiekoszulki przedstawiąjące ten zaspół , ich muzyka w tamtych czasach była mocna dziś już nie jest taka, wogule zespoły heavy metalowe uparły a przecież są fajne, chodz kiedyś byłam metaluwą dziś już słucham coś innego, zminiełam styl ubierania to i tak mam w sercy tamte czasy i do czasem słucham sobie tych zespoływ które pokochałam za czasów bycia metaloiwą
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://iamemilia.blogspot.com/